Dość powszechne jest hasło promujące Namibię w przemyśle turystycznym, przedstawiające ten kraj jako „Krainę kontrastów”. Nie jest to tylko slogan reklamowy.

Namibia jako jeden z ostatnich krajów afrykańskich uzyskała niepodległość w 1990 roku. Powierzchnia tego kraju południowej części Afryki – wciśniętego pomiędzy Oceanem Atlantyckim od zachodu, a pustynią Kalahari od wschodu – wynosi 824 292 km kwadratowe.

Dzień 1
Trasa: Windhoek Airport – Windhoek- Erindi. Dystans: 45+165 km
Odebranie z lotniska. Zapoznanie się z samochodem i sprzętem, odpoczynek po podróży, zakupy.
Po Lunchu przejazd do Erindi, który uznawany jest za największy prywatny rezerwat przyrody na Świecie. Na terenie 100 000 hektarów znajduje się 15 000 zwierząt i 300 gatunków ptaków. Czas w Erindi spędzimy na relaksie, a także safari po parku gdzie będziemy mogli podglądać: lwy, gepardy, nosorożce, słonie i inne afrykańskie zwierzęta.

Dzień 2
Trasa: Erindi–-Grootfontain-Roys Camp. Dystans: 390km
Wyruszamy w drogę na północ, a pierwszym miasteczkiem jakie napotkamy będzie malownicze farmerskie Otjiwarongo. Można tutaj się zaopatrzyć w dobrą mięsine i inne produkty spożywcze. Zatankujemy auta i uzupełnimy kartoniki wina. Kolejnym przystankiem będzie Grootfontain, w okolicach którego znajduje się największy meteoryt Hoba. Waży on 80 ton.

Dzień 3
Trasa: Erindi–-Grootfontain-Rundu-Kavango. Dystans: 410km
Z Grootfontain do Rundu jest prosty odcinek drogi asfaltowej. Kavango Region jest zamieszkiwany przez ludność Okavango. Ich życie związane jest bezgranicznie z rzeką. Krótki postój w Divindu, gdzie zatankujemy ale na wielkie zakupy nie mamy co liczyć. Wieczorem na kultowym Campingu w Ngepi zasiądziemy na tronie z widokiem na Okavango a hippy nie dadzą nam spać. Kto bardziej odważny może popływać z krokodylami w baseniku w rzece. Po drodze mamy dwa Living Museum : Bushmeni w okolicy Roys Camp oraz Lud Kavango w Rundu.

Dzień 4
Trasa: Kavango – Kongola (Caprivi). Dystans: 247km
Dzisiejszy odcinek nie jest za długi i powinniśmy być na miejscu wczesnym popołudniem. Cała droga prowadzi przez Caprivi i teren Parku Narodowego Bwabata, Trasa udekorowana jest znakami drogowymi UWAGA SŁONIE. Jest to szlak największej populacji słoni, migrującej od Chobe do Zambezi
Zanim Wyruszymy w drogę to zajedziemy do przeuroczego Parku Mahango Game Reserve gdzie oprócz zwierząt zobaczymy ogromne Baobaby.
Kwando River jest trzecia nazwą tej samej rzeki czyli Chobe-Lynianti – Kwando. Jak wiemy Chobe i Lynianti to jeden z ostatnich regionów gdzie życie zwierząt zostało poszanowane przez człowieka i istnieje harmonia współżycia miedzy zwierzętami a nami. Na drodze dojazdowej należy być bardzo ostrożnym bowiem ogromne stada lubią przebiegać przez główną drogę.
W Kasane wybierzemy się na wyprawę łodzią po rzece Chobe, gdzie na pewno spotkamy spektakl zwierząt.

Dzień 5-6
Trasa: Kongola – Kasane – Victoria Falls. Dystans: 340km
Przeprawa graniczna jest nieprzewidywalna i zależna od nasilenia ruchu. Nie powinna trwać dłużej niż godzinę. Kasane to największa miejscowość tego regionu, z charakterystycznym dla Botswany lekkim chaosem architektonicznym. Jako stolica Chobe idealnie pokazuje nam współżycie ludzi i zwierząt. Chobe to największe skupisko słoni na świecie. Migracje słoni odbywają się w bardzo niewielkiej odległości od granic miasta, Na drodze dojazdowej należy być bardzo ostrożnym bowiem ogromne stada lubią przebiegać przez główną drogę. Krótki postój w Kasane, do którego wrócimy za kilka dni aby spędzić czas w lodgy nad Chobe i skorzystać z rejsu łodzią po słynnej rzece CHOBE
Victoria Falls . Droga z Kasane do Victoria Falls to około 100 km. Musimy jednak przeprawić się przez granice i to może niestety potrwać. Ale bądźmy dobrej myśli, że dojedziemy w miarę wcześnie i będziemy mogli się upajać widokiem jednego z siedmiu cudów natury jakim jest Vic Falls. Na miejscu musicie zgłosić się do naszej Boskiej oy, która pomoże Wam w zorganizowaniu fakultetów MUST DO. Najpopularniejsze to Rafting, skok na bangge, Devils Pool, lot nad wodospadem, spacer z lwami i karmienie słoni.

Dzień 7-8
Trasa: Victoria Falls – Hwange National Park. Dystans: 320km
Po wczesnym śniadaniu przejazd do Hwange National Park. Zanim jednak tam dojedziemy będziemy musieli się przeprawić boczną przeprawą graniczną w Pantamatenga. Jest to przeprawa bez ruchu i mamy nadzieję, zęe będzie dużo łatwiej niż w Kasane.
Noclegi w Hwange zaplanowane są na kampingach (bardzo prymitywnych i zaniedbanych ale położonych w przepięknym miejscu).
Park Narodowy Hwange jest największym rezerwatem dzikiej przyrody w Zimbabwe. Powierzchnią dorównuje Belgii. Jest to też bardzo stary park. Istniał już w czasach, gdy okolicę tę przemierzał Kazimierz Nowak, o czym tenże wspomniał w swych listach do żony.
Na terenie rezerwatu znajdują się tak różne środowiska, jak ogromne połacie buszu, obszary bagienne, liczne szuwary i sadzawki, mnogość przeróżnych terenów trawiastych, które idąc w kierunku południowym zamieniają się w stepy a dalej obszary półpustynne i pustynne osławionej Kalahari. Ilość gatunków zwierząt tu występujących, mnogość stad i wielkości populacji są iście imponujące, między innymi występuje tu największa liczba gatunków ssaków spośród wszystkich afrykańskich Parków Narodowych. Samych słoni na terenie Hwange jest od 20-75 tysięcy, a że rezerwat nie jest ogrodzony i zwierzęta mogą się swobodnie przemieszczać poza jego obszar, stąd tak duże rozbieżności.

Dzień 9
Trasa: Hwange National Park-Kasane. Dystans: 230km
W Kasane musicie być jak najwcześniej aby odpocząć w lodgy a o 1500 pojechać na rejs łodzią po rzece Chobe, gdzie na pewno spotkacie spektakl zwierząt.
W Chobe możecie zaplanować Self Drive lub z przewodnikiem z lodgy, który na pewno Wam wypatrzy zwierzęta. Poza tym chyba nikomu nie zaszkodzi odpoczynek i relax przy basenie w pięknej lodgy.

Dzień 10
Trasa: Chobe National Park – Savuti. Dystans: 160km
Droga z Kasane do Chobe to przede wszystkim Walka z luźnym piaskiem, Jeśli popada deszcz to jest dużo łatwiej bo jest troszeczkę ubity. Samochody dostają tu nieźle w kość ale w kilka aut spokojnie damy radę.
Kontynuujemy naszą podróż po królestwie zwierząt. Coraz większa szansa napotkania drapieżników żyjących w tym rejonie. Dzisiejszy odcinek to przeprawa przez Chobe National Park, Savuti. Savuti Camp jest w samym centrum dzikiej przyrody. Słonie są częstymi gośćmi obozu. Słyszy się również że stada lwów leżą na drodze nie robiąc sobie z nadjeżdżających samochodów. Ostatnim razem stado Wild Dogs przebiegło nam przez obozowisko a podczas gotowania makaronu na kampie słoń przyszedł zajrzeć do garnka.

Dzień 10-11
Trasa: Savuti – Kwai River – Moremi (Campsite). Dystans: 250km
Wjeżdżamy do Moremi przez North Gate.
Moremi to ponad 1000 mil kwadratowych obszaru uważany za najpiękniejszy rezerwat przyrody w całej Afryce. Okavango Delta chyba znana jest każdemu. Mamy tutaj wodne laguny, niezliczona ilość kanalików wodnych, piaski Kalahari, Mopane i Knob Forest
Zalane w północnej części woda rzeki Okavango tworząc idealne warunki dla dzikich zwierząt, dlatego jest to Park o najbardziej zagęszczony przez dzikie zwierzęta. Nie powinno być problemu aby zobaczyć lwy, słonie, bawoły, kudu, hieny, eland i wiele innych.

Dzień 12
Trasa: Moremi – Maun. Dystans: 150km
Przystanek w Maun na uzupełnienie prowiantu i paliwa. Dla chętnych możemy zorganizować lot nad Okavango, który na pewno da wiele emocji i widoki z góry będą tematem niepowtarzalnych fotek . Na noc zatrzymamy się w Thamalakane Lodge. Nasz faworyt Maun jest uznawana za stolic Okavango Delta. Male miasteczko skąd się rozpoczynają i kończą wszystkie Wyprawy w głąb Delty. Tutaj odpoczniemy po trudach Savuti i Moremi i nabierzemy sił na powrót do domu. Jedynie co na pewno musicie zrobić to lot nad Delta Okavango.

Dzień 13-14
Trasa: Maun – Namibia (Gobabis) – Windhoek. Dystans: 540 + 250 km
Opuszczamy Maun i kierujemy się na Ghanzi aby uzupełnić zapasy paliwa i wody. Droga powrotna zaplanowana jest na dwa dni tak aby na spokojnie dojechać do Windhoek.
Pierwszy nocleg zaplanujemy w okolicach Gobabis. Miasteczko farmerskie gdzie można spotkać sporo białych farmerów starej daty ale i tez bardzo dużo Herero, którzy posiadają sporo farm , na których hodują swoje bydło. Na pewno spotkacie wiele kobiet w swoich tradycyjnych strojach. Miasteczko jest nazywane Capital of Cattle Country. Nie muszę chyba sugerować steaków wołowych na kolacje J
Ostatni dzień to prosta droga na lotnisko do Windhoek gdzie zdamy samochody i zaplanujemy powrót do Namibii.

Dzień 15
Wylot.

Zaznaczamy że podana trasa może być modyfikowana na miejscu.

Będziemy robili wszystko aby zrealizować zaplanowaną trasę w 100% i dlatego obiecujemy Wam, że zobaczycie najważniejsze symbole Namibii.

Podróżowanie po Namibii to podróżowanie po trudnych drogach szutrowych, na których łatwo złapać gumę i dlatego to może opóźnić wyjazd niejednokrotnie. Samochody są serwisowane przed każdym wyjazdem ale jak wiadomo awarie mogą się zdarzyć.

Będziemy do dyspozycji  24/7. Zależy nam na tym aby to był Wasz wyjazd życia!

Jazda z nami na Safari oznacza trudniejsze warunki oraz to, że będziecie zdani na siebie podczas gotowania, mycia naczyń, rozbijaniu obozu. Namioty na dachu rozbija się w 2 minuty, a zwija w 3 minuty.

Warunki na Campach są dobre i napewno przeżyjecie. Wszędzie jest toaleta z bieżącą woda i prysznic.

Wstajemy skoro świt!